
Cisza we wnętrzach. Najbardziej niedoceniany luksus
Dlaczego cisza staje się nowym luksusem? I jak ją zaprojektować – nie tylko jako brak dźwięku, ale jako przestrzeń regeneracji?
W świecie przeładowanym bodźcami dźwiękowymi, zgiełkiem miast i szumem informacyjnym, cisza zyskuje nowe znaczenie. Nie chodzi już tylko o przyjemność – cisza staje się fundamentem zdrowia psychicznego i fizjologicznego. Wnętrza, które tę ciszę wspierają, mogą wpływać na poziom kortyzolu, jakość snu, zdolność koncentracji i ogólne poczucie dobrostanu.
Jako projektantka wnętrz i architektka, od lat interesuję się wpływem środowiska zbudowanego na układ nerwowy człowieka. Coraz częściej zadaję sobie pytanie: jak można zaprojektować nie tylko przestrzeń, ale też ciszę?
Cisza to nie tylko brak dźwięku
Zacznijmy od tego, że cisza – w sensie fizycznym – niemal nie istnieje.
John Cage (1912–1992) był amerykańskim kompozytorem i artystą awangardowym, najbardziej znanym z utworu „4′33″”, w którym wykonawca… nie gra ani jednej nuty przez 4 minuty i 33 sekundy. Wbrew pozorom, to nie był żart – Cage chciał w ten sposób pokazać, że cisza nie istnieje absolutnie. Podczas występu słychać było szelest publiczności, skrzypnięcia krzeseł, własne bicie serca – czyli dźwięki, które normalnie ignorujemy.
Jeszcze mocniejszym doświadczeniem była dla niego wizyta w komorze bezechowej na Uniwersytecie Harvarda. Spodziewał się tam absolutnej ciszy, a usłyszał… dwa dźwięki: jeden wysoki (działanie układu nerwowego), drugi niski (przepływ krwi). To wtedy zrozumiał, że nie da się uciec od dźwięku – możemy jedynie przekształcać sposób, w jaki go słyszymy i odbieramy.
W kontekście projektowania wnętrz ta anegdota jest bardzo znacząca. Pokazuje, że „cisza” nie oznacza braku dźwięku, ale stworzenie warunków do głębokiego słyszenia – zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego. Dlatego w projektowaniu wnętrz mówimy raczej o redukcji hałasu i tworzeniu przestrzeni akustycznie wspierających.
Badania przeprowadzone przez World Health Organization wskazują, że długotrwałe narażenie na hałas powyżej 55 dB może prowadzić do zaburzeń snu, zwiększonego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych oraz przewlekłego stresu¹.
Cisza – a raczej akustyczny komfort – to więc nie estetyczny luksus, ale realna potrzeba zdrowotna.
Co wpływa na ciszę we wnętrzu?
1. Materiały
Miękkie, porowate powierzchnie pochłaniają fale dźwiękowe: grube zasłony, tkaniny obiciowe, wełniane dywany, akustyczne panele ścienne, książki na półkach. Z kolei twarde, gładkie materiały (szkło, beton, płytki) odbijają dźwięk, wzmacniając pogłos.
Warto pamiętać, że nawet drewno – w odpowiedniej formie – może pełnić funkcję akustyczną, np. w postaci ryflowanych paneli lub lamelek.
2. Układ funkcjonalny
Dobre rozplanowanie funkcji wewnątrz mieszkania (np. oddzielenie strefy dziennej od sypialni) pomaga ograniczyć rozchodzenie się hałasu. W biurach coraz częściej projektuje się mikrostrefy ciszy, tzw. „quiet pods”.
3. Izolacja akustyczna
To jeden z najważniejszych aspektów ciszy architektonicznej, często zaniedbywany na etapie budowy lub remontu. Izolacja akustyczna obejmuje zarówno przegrody zewnętrzne (ściany, stropy, okna), jak i wewnętrzne (ściany działowe, drzwi wewnętrzne, podłogi).
Kluczowe elementy skutecznej izolacji to:
- Ściany o odpowiedniej masie i grubości, np. murowane lub systemowe przegrody z dodatkowymi warstwami izolacyjnymi (wełna mineralna, gips).
- Stropy pływające – warstwowe konstrukcje z warstwą elastyczną pomiędzy podkładem a wykończeniem, które tłumią dźwięki uderzeniowe (np. kroki).
- Drzwi o podwyższonej izolacyjności akustycznej, z uszczelkami obwiedniowymi i automatycznym progiem.
- Okna dźwiękoszczelne z szybami zespolonymi o różnej grubości.
Dodatkowo warto unikać tzw. mostków akustycznych, czyli szczelin i nieszczelnych połączeń, które przenoszą dźwięk – na przykład wokół rur instalacyjnych czy gniazdek elektrycznych.
Profesjonalny projekt akustyczny może obejmować analizę rozchodzenia się fal dźwiękowych i odpowiednie dostosowanie materiałów i konstrukcji. Takie działania nie tylko poprawiają komfort życia, ale również znacząco zwiększają wartość inwestycji – zarówno w mieszkaniach prywatnych, jak i w przestrzeniach usługowych.
4. Oświetlenie i rytm przestrzeni
To zaskakujące, ale nasze postrzeganie ciszy jest powiązane również z tym, jak przestrzeń wygląda. Nadmiar bodźców wizualnych – jaskrawe kolory, chaos dekoracyjny, agresywne światło – może sprawić, że wnętrze wydaje się „głośne”. Projektując ciszę, warto więc myśleć również o wizualnym spokoju.
Jakie wnętrza promują ciszę?
- Biblioteki, galerie sztuki, kaplice – to klasyczne przestrzenie ciszy. Łączy je naturalna akustyka, odpowiedni rytm architektoniczny, wyważona kolorystyka i zmysłowe materiały.
- W domach: sypialnia i łazienka mogą stać się enklawami ciszy, jeśli zostaną zaprojektowane z intencją.
- Coraz popularniejsze są też tzw. meditation rooms czy pokoje sensoryczne w biurach lub instytucjach kultury.
Cisza a układ nerwowy: co mówią badania?
- Badania z 2006 roku opublikowane w Heart wykazały, że dwie minuty ciszy obniżają tętno i ciśnienie krwi bardziej niż relaksacyjna muzyka².
- Inne badanie z 2013 roku wykazało, że cisza może wspomagać neurogenezę – czyli tworzenie nowych komórek nerwowych w hipokampie, obszarze odpowiedzialnym za pamięć i emocje³.
Cisza to design zmysłów
W mojej pracy projektowej cisza to nie tylko strategia akustyczna. To także miękkość światła, faktura lnu, zapach olejku sosnowego, rytm przechodzenia z jednej strefy do drugiej bez nagłych kontrastów.
Cisza to nie brak życia. To przestrzeń, która nie musi niczego udowadniać. To architektura, która wspiera obecność.
Literatura i źródła
¹ WHO (2018). Environmental Noise Guidelines for the European Region. World Health Organization.
² Bernardi, L. et al. (2006). Cardiovascular, cerebrovascular, and respiratory changes induced by different types of music in musicians and non-musicians: The importance of silence. Heart, 92(4), 445–452.
³ Kirste, I. et al. (2013). Is silence golden? Effects of auditory stimuli and their absence on adult hippocampal neurogenesis. Brain Structure and Function, 220(2), 1221–1228.
Dodatkowo polecam po polsku:
Juhani Pallasmaa – „Oczy skóry. Architektura i zmysły”
Klasyczna książka o roli zmysłów w odbiorze przestrzeni. Autor opisuje, jak architektura wpływa na nasze emocje, ciszę, rytm i cielesność. Zawiera rozważania o relacji pomiędzy światłem, fakturą, dźwiękiem a pamięcią.
Susan Cain – „Ciszej. Siła introwersji w świecie, który nie może przestać gadać”
Choć to książka psychologiczna, porusza temat potrzeby ciszy i spokoju w życiu codziennym – zwłaszcza dla osób wrażliwych. Warto ją poznać, projektując przestrzenie wspierające regenerację.
Peter Zumthor – „Myślenie architekturą”
Zbiór esejów znanego architekta, który w poetycki sposób opisuje rolę ciszy, światła i materialności w tworzeniu atmosfery. Lektura obowiązkowa dla każdego projektanta.
Esther Sternberg – „Healing Spaces: The Science of Place and Well-Being”
Autorka, neuroimmunolożka z National Institutes of Health i wykładowczyni w Harvard Medical School, przedstawia naukowe podstawy wpływu przestrzeni na zdrowie psychiczne i fizjologiczne. Książka oparta na badaniach nad stresem, regeneracją i neuroarchitekturą.